Forum Prowincji senatorskiej Sardynia i Korsyka Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 WAZNE-FORUM PROWINCJI!!! Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Andronikus Livius
Cesarz



Dołączył: 17 Cze 2005
Posty: 1120 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Aleria

PostWysłany: Pią 18:00, 14 Wrz 2007 Powrót do góry

XVII. Rada zbiera się przynajmniej raz w miesiącu, chyba, ze dekret ten stanowi inaczej.
Punkt ten nie odnosi się do realiów jakie u nas panują. Wiadomo, praktyka pokarze nam, że przynajmniej jedna, lub dwie osoby, nie będą mogły przybyć na posiedzenie rady z przyczyn im tylko znanych, dlatego, termin zebrań powinien mieć inny wygląd i nie powinien być z góry określony, na konkretny termin. Proponuję tu by o terminie zjazdów na obrady Rady decydował najwyższy urzędnik w prowincji, który wyznaczałby konkretną datę, przy czym w pełnym roku IR musi być zwołane minimum jedno zebranie, tak by rada miała swą ciągłość. Wiadomo, że im więcej spotkań, tym lepiej i takie coś ma sens, ale praktycznie u nas jest to nie do końca możliwe. Nie będę tu przytaczał, brak Prefekta Olbii, bo każdemu z nas może wypaść absencja. W dodatku, gdybyśmy raz w miesiącu, podejrzewam, że chodzi o miesiąc IR, a nawet jeśli nie, to bez znaczenia, to w takim przypadku życie w naszej prowincji skupiało by się tylko i wyłącznie wokół Rady. Dalej, jeżeli wziąć pod uwagę kary dla nie usprawiedliwionych obecności i takie tam, to Rada zajmowała by się na samym początku właśnie tym problemem. Ja rozumiem, żeby Rada mogła funkcjonować sprawnie, to potrzeba jej częstych spotkań, trzeba jej by członkowie ponosili odpowiedzialność za swoje nieobecności i braki w działaniu na jej rzecz, ale Rada to nie jest organ wykonawczy, dlatego też nie jest potrzebne, by członkowie jej musieli żyć pod, aż takim nomen omen prawem przymusu. Wiadomo, że każdy z nich ma już swój urząd za który jest odpowiedzialny prawem ogólnym w Imperium, więc to wystarczy im. Dlatego punkty XVII, XXV, XXX, XXXVI, powinny zostać złagodzone.
I nie rozumiem też dlaczego "Punkt XXXII nie ma zastosowania" w niektórych punktach. Nie wiem czy nie lepiej by było najprościej napisać, że o pewnych sprawach decyduje najwyższy urzędnik w prowincji, to by uprościło sprawę z przyznaniem decydującego głosu w danej kwestii, czy to Namiestnikowi czy to Kwestorowi, bo o Prefekcie nie mówimy, bo prowincja posiada Kwestora, a nie tak jak kiedyś, albo w innych prowincjach, ma brak takiego urzędnika.
Sensem powołania Rady jest przede wszystkim łatwiejsze przekazywanie swoich pomysłów na polepszenie jakości funkcjonowania prowincji, chodzi tu o handel, gospodarkę, kultura, zamożność mieszkańców, jak też zwiększenie ich liczby, obronność, czyli szybkość podejmowania decyzji w razie niebezpieczeństwa, jak też utrzymywanie porządku w prowincji oraz stanu wyszkolenia jednostek obronnych, więc ogólny wygląd dekretu, dość rygorystyczny, nie jest zupełnie jednoznaczny dla mnie. Bo ja zaznaczałem kiedyś, że kwestie nierozstrzygnięte mogłyby być rozstrzygane przeze mnie, a także w mocy mojej powinno być również natychmiastowe zwołanie lub zerwanie obrad. Nie odnosi się to do obrad, które tu by najwyższy urzędnik wyznaczał, mam na myśli to natychmiastowe zwołanie. Tylko tak jak Namiestnik posiada prawo "Namiestnik może w każdej chwili zwołać nadzwyczajne posiedzenie Rady Prowincji", tak i ktoś kto może zastąpić tą osobę, czyli na ten moment ja, mógł zwołać zebranie, gdy zaistniej taka sytuacja, bo de facto w tym momencie według dekretu nie miałby kto zwołać takiego posiedzenia, chyba, że cała Rada, ale to już co innego i było by to bardziej złożone, zamiast uproszczone.
A tak po prostu to da się odczuć, że osoba Kwestora jest pomijana, nawet nie ma wzmianki o przewodniczącym Rady, na rzecz Namiestnika, którego nie ma, albo całej Rady. Prościej było napisać, że nad Radą sprawuje kontrolę Namiestnik, dlatego, że ma status vacate, ale czemu to ma służyć? Rozumiem, że jest to dekret, który ma służyć pokoleniom, kto wie, może i przyszli gracze h.pl będący w S&K, będą chcieli kontynuować dalsze prace Rady, już bez nas, ale powinno się też zadbać o sprawy które są związane z teraźniejszością i nie mogą być pominięte. Póki co nie mamy Namiestnika, a skład Rady na razie nie może być pełny i pewnie nie zawsze będzie mógł być. Nie chciałbym, by Rada przerodziła się w drugi ośrodek władzy, albo przynajmniej niezależny od tej co już istnieje i tym samym mogącą z nią wchodzić w kolizje, czyli przeciwstawna.
Ogólnie dekret mnie osobiście się podoba i jestem skłonny go zaakceptować, po uzgodnieniu tamtych wątpliwości. Co więcej, gdy tylko umieścisz post na h.pl i gdy oficjalnie podbijemy swe pieczęcie, skład Rady, pod tym dekretem, to umieszczę na desce Roleplay temat odnoszący się do Rady, wiadomo, że takie coś tylko pomoże, a nie zaszkodzi Radzie.
Witam po przerwie Justyno.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borys Stanislav Celt
Ekwita
Ekwita



Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:57, 15 Wrz 2007 Powrót do góry

Zgadzam sie odnosnie punktu XVII.

Ktory orzymuje brzmienie:
XVII. Rada zbiera się przynajmniej raz w roku, w innych przypadkach po zarzadzeniu najwyzszego urzednika w panstwie.

Nie zgadzam sie z tym ze punkty XXV, XXX, XXXVI powinny byc zmienione. Wynika bowiem z nich jasno: "Sankcje za nieusprawiedliwiona absencje ..."

Pozostaje oczywiscie problem wykladni slowa "usprawiedliwiona". Niemniej mozna je zrozumiec jako: wiedze o rzeczywistych powodach absencji urzednika, wynikajacych z przyczyn innych niz przez urzednika zawinionych.
Logiczne to i zrozumiale, ze nie mozna pociagnac do odowiedzialnosci Prefekta, Kwestora, Namiestnika, ktory rzeczywiscie wyjaechal zarabiac:) i nie uczestniczy przez pewien czas w zyciu IR. Czyms innym natomiast bylaby nieusprawiedliwiona nieobecnosc, jak np. kiedys moja (ze wzgledu na ktora zostalem pozbawiony urzedu prefekta). Nie bez powodu tez pozostaje mowa o nieokreslonych sankcjach jakie stosuje Namiestnik wzglednie inny urzednik lub Rada. Mozliwosc uczestniczenia w obradach Rady jest zgodnie z punktami XXIII, XXVIII i XXXIV "PRAWEM". Sankcja wiec obejmowac moze tymczasowe pozbawienie nieobecnego urzednika Prawa do uczestniczenia w obradach co tylko usprawni dzialalnosc Rady i nie bedzie sytuacji jak ostatnio - wieczne milczenie Lesusa na zebraniu RP.
"I nie rozumiem też dlaczego "Punkt XXXII nie ma zastosowania"" - Tlumacze wiec:

Dotyczy to kwestora tylko i wylacznie z nastepujacych powodow:
Sankcje zgodnie z punktem XXX na kwestora naklada namiestnik. Skoro jednak namiestnika brak to zgodnie z artykulem XXXII kwestor przejmuje wszelkie prawa i obowiazki Namiestnika (oczywiscie mowa tu o obowiazkach i prawach wewnatrz Rady). Dochodziloby wiec do kuriozalnej sytuacji ze kwestor sam na siebie musialby nakladac sankcje, co jest absurdem i zaprzeczeniem elementarnych zasad praworzadnosci. Nie mozna byc sedzia i katem we wlasnej sprawie:)

Jesli chodzi o ta sama sytuacje w dziale dla prefektow to jest to podyktowane nastepnymi przeslankami:
Skoro zaznaczamy, ze cala rada Jednomyslnie naklada sankcje to jest to zgodnie z punktem XXV aksjologicznie powiazane wlasnie z brakiem Namiestnika. Jesli z kolei w tym przypadku nie ma Namiestnika musialby znow decydowac o tym kwestor. Nie moze byc jednak takiej sytuacji ze jednoczesnie decyduje kolegialnie rada i osobno kwestor z uprawnieniami Namiestnika. Gdyz byloby to zaprzeczeniem zasady "jedna osoba jeden glos". Ulozylem ta norme prawna tylko dlatego ze prefekci wystepuja na terenie prowincji jako jedyni urzednicy w liczbie mnogiej. Chcialem im dac mozliwosc zadecydowania przynajmniej w zblizonym do jednolitego prefektorskiego grona o sankcji wobec jednego ze swych szeregow. Mozna natomiast zmienic ten przepis w taki sposob:

XXV. Sankcje za nieusprawiedliwiona absencje Prefektow na obradach Rady Prowincji, notoryczne uchylanie się od obowiazkow czlonka stalego Rady lub dzialanie na szkode Rady naklada na Prefektow Namiestnik prowincji.

mam jednak nieodparte wrazenie, ze przy ukladaniu tego przepisu w taki spsosob ze pkt. XXXII niema zastosowania mialem na uwadze jeszcze inna sytuacje, ktora wyleciala mi z glowy a dla ktorej punkt ten byl konieczny. Niewazne zawsze mozna to jednak zmienic.

Dekret nie jest rygorystyczny, jest moim zdaniem bardzo liberalny gdyz rzadko wylicza konkretne skutki a zadowala sie raczej ogolnikowymi stwierdzeniami typu "sankcje" nie wymieniajac z nazwy jakie sankcje maja to byc a jednoczesnie pozostawiajac te decyzje Namiestnikowi lub zgodnie z punktem XXXII kwestorowi.
Mozliwosc zwolywania Rady przez Namiestnika (pkt. XXXII - przez kwestora)istnieje przeciez i tu twe watpliwosci sa nieuzasadnione drogi Androniku. Rozumiem, ze nie kazdy jest prawnikiem, nie musi tez rozumiec prawa ale czarno na bialym notabene dodatkowo w dziale "Kwestor" napisane jest jakie prawa ma kwestor. Jezeli w calym dekrecie mowa jest w niektorych przypadkach o namiestniku (ktorego brak w SiK) to zgodnie z punktem XXXII w takich przypadkach mowa jest o kwestorze ( no chyba ze dekret stanowi inaczej, ale to juz tlumaczylem)

"Bo ja zaznaczałem kiedyś, że kwestie nierozstrzygnięte mogłyby być rozstrzygane przeze mnie, a także w mocy mojej powinno być również natychmiastowe zwołanie lub zerwanie obrad"

Znow maslo maslane lub czytanie z niezrozumieniem drogi Androniku. Logiczne jest to, ze gdy Rada nie podejmie decyzji to zgodnie z punktem:

VIII. Dekrety Rady wydawane mogą być tylko w sferach nieuregulowanych prawem Imperialnym. W razie kolizji dekretu Rady Prowincji z prawem Imperium Romanum uznaje się prymat tego drugiego.

Przypominam, ze prawem Imperialnym sa prawa i obowiazki urzednikow wynikajace z Imperialnych ustaw dotyczacych tych wlasnie urzednikow. Nikt nie moze zabronic Namiestnikowi lub Kwestorowi podjecia decyzji nierozstrzygnietej na posiedzeniu Rady. Posunalbym sie nawet dalej: Namiestnik, kwestor mimo dekretu Rady moze zadecydowac inaczej niz w dekrecie jest zapisane. Tylko ze w tym drugim przypadku sens istnienia rady jest wogole zerowy. Dopominasz sie Androniku o prawa ktore mialyby wynikac na dobra sprawe z rozporzadzenia Rady Ministrow nie baczac na to, ze prawa o ktore sie upominasz przyznaje ci Konstytucja.
Jesli natomiast chodzi o mozliwosc natychmiastowego zerwania obrad Rady Prowincji przez najwyzszego urzednika prowincji to wlasnie w tym prawie nie widze najmniejszego sensu. Moze moglbys wskazac na sytuacje ktora sluzylaby natychmiastowemu zerwaniu obrad Rady? Zaznaczam bowiem, ze swoisty przywilej Veta jest narzedziem poteznym o ktory swego czasu szlachta nasza boj zaciety toczyla:)

"A tak po prostu to da się odczuć, że osoba Kwestora jest pomijana, nawet nie ma wzmianki o przewodniczącym Rady, na rzecz Namiestnika, którego nie ma, albo całej Rady"

Po raz kolejny prosze o konkretny dodowod na to, ze jest tak w istocie, a nie jest to twoim subjektywnym zdaniem. Po raz kolejny tez przypominam o puncie XXXII. Skoro czujesz sie pominiety drogi Androniku to z racji tego, ze w prowincji nie ma aktualnie Namiestnika, zastepuj te nazwe w kazdym momencie gdy sie w dekrecie pojawia slowem Kwestor a powinienes poczuc sie mniej pominiety:)
Co sie tyczy przewodniczenia Radzie to chyba przewodniczym mial byc Sekretarz jesli sie nie myle. Dlatego tez polaczylem w funkcji sekretarza niejako funkcje marszalka sejmu i rzecznika prasowego.

"Tylko tak jak Namiestnik posiada prawo "Namiestnik może w każdej chwili zwołać nadzwyczajne posiedzenie Rady Prowincji", tak i ktoś kto może zastąpić tą osobę, czyli na ten moment ja, mógł zwołać zebranie, gdy zaistniej taka sytuacja, bo de facto w tym momencie według dekretu nie miałby kto zwołać takiego posiedzenia, chyba, że cała Rada, ale to już co innego i było by to bardziej złożone, zamiast uproszczone." - Absolutnie nie rozumiem co autor mial na mysli:)

"Póki co nie mamy Namiestnika, a skład Rady na razie nie może być pełny i pewnie nie zawsze będzie mógł być. Nie chciałbym, by Rada przerodziła się w drugi ośrodek władzy, albo przynajmniej niezależny od tej co już istnieje i tym samym mogącą z nią wchodzić w kolizje, czyli przeciwstawna". - czytaj punkt. VIII dekretu
Jest natomiast istotny punkt ktorego w dekrecie nie ma a ktory poruszyles. Nigdzie nie jest zawarte ze przy nieobecnosci Namiestnika i Kwestora Rade zwoluja prefekci wiekszosci glosow, a punkt taki byc powinien.

Pozdrawiam

P.S.
Witamy sporotem Justyno


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Justyna Petronius
Ekwita
Ekwita



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 268 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Aleria

PostWysłany: Sob 22:23, 15 Wrz 2007 Powrót do góry

wow...ale się rozpisaliście Smile szkoda, że niewiele z tego rozumiem Sad i jak ja mam zostać sekretarzem Sad przmyślcie to dobrze
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Andronikus Livius
Cesarz



Dołączył: 17 Cze 2005
Posty: 1120 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Aleria

PostWysłany: Nie 12:41, 16 Wrz 2007 Powrót do góry

Twoje rozumienie, że nie każdy jest prawnikiem, w sumie to nie wiem po co takie zdanie zostało użyte, chyba tylko po to by pokazać, że ktoś nim jest, nie ma żadnego zastosowania, ponieważ punkt XXXII dobrze zrozumiałem, a i prawa dla Kwestora w nim zawarte zostały mi zapamiętane. Nie do końca natomiast, rozumiałem sprawy, że w niektórych przypadkach punkt ten nie ma zastosowania. Nie zwróciłem uwagi na to, że może dochodzić to przypadków takich jak "Nie można być sędzią i katem we własnej sprawie:)" bo to oczywiste:) Bardziej byłem zainteresowany tym, dlaczego Kwestor w pewnych punktach ma z góry ustalony brak możliwości podejmowania decyzji, widocznie to mnie zgubiłoSmile
Co do natychmiastowych zerwań obrad, to Borysie wynikałoby to z tego, że w przypadkach, które by nie szły z interesem prowincji, bo wiadomo, zawsze jest możliwość zawiązania jakiegoś paktu miedzy Prefektami, lub Prefektami i Kwestorem, w przypadku gdyby był Namiestnik, a który by ten pakt mógł zagrozić niejako prowincji, dlatego powinien ktoś mieć prawo veta. A stosowanie takiego prawa powinno zostać usprawiedliwione, poparte mocnymi argumentami, bo nie sądzę, że stosowanie tego prawa byłoby nagminne i przeszkadzałoby w skupieniu się na prawdziwym celu Rady i podejmowaniu przez nią decyzji istotnych dla prowincji.
Co do sekretarz i roli przewodniczącego, to po namyśle, racją jest i najnaturalniej najlepiej by było, gdyby właśnie ta osoba posiadało prawo przewodniczącego, nie mając prawa głosowania, więc na dobrą sprawę byłaby arbitrem, bezstronnym i najlepiej się do tej roli nadającą. Mamy jednakże problem, bo sekretarzem ma zostać Justyna, więc osoba która jest już Prefektem i będzie głosować, tak czy inaczej. Dlatego, skoro nie posiadamy innej osoby, nie będącej Prefektem, to czyż Przewodniczącym nie powinna zostać osoba, która piastuje najwyższy urząd? Możemy jeszcze przyjąć taki wariant, który by zakładał, że przewodniczącym zostaje osoba wybierana przez całą Radę w głosowaniu jawnym, nie tajnym, na okres jednego roku. Tak będzie chyba najlepiej. Bo gdybyśmy nałożyli na sekretarza obowiązek Przewodniczącego i w dodatku jeszcze członka Rady, mogącego głosować, to stanowczo byłoby tego za dużoSmile

"Bo ja zaznaczałem kiedyś, że kwestie nierozstrzygnięte mogłyby być rozstrzygane przeze mnie, a także w mocy mojej powinno być również natychmiastowe zwołanie lub zerwanie obrad"

Znow maslo maslane lub czytanie z niezrozumieniem drogi Androniku. Logiczne jest to, ze gdy Rada nie podejmie decyzji to zgodnie z punktem:

VIII. Dekrety Rady wydawane mogą być tylko w sferach nieuregulowanych prawem Imperialnym. W razie kolizji dekretu Rady Prowincji z prawem Imperium Romanum uznaje się prymat tego drugiego."
Kwestie nierozstrzygnięte nie zawsze dotyczyłby spraw, które by prawo IR mogło ostatecznie rozstrzygnąć. Pozostają sprawy ustalenia np gdzie miałby powstać budynek stadionu czy coś podobnego. A w przypadku, gdyby każdy Prefekt chciał mieć je w swoim miejscu, to żeby jednak ten stadion mógł powstać, bo go np brakuje w prowincji, to powinien ktoś podjąć decyzje, by on miał gdzie zostać zbudowany. W przyszłości może dojść do różnych spraw, które nawet punktem VIII się nie rozwiąże.
A co do Lesusa, to należałoby wysłać do niego maila z prośbą o odpowiedź, a gdy jej nie udzieli to w myśl, która mówi, brak działania, to brak urzędowania, to w takim przypadku Lesus utraciłby swoje stanowisko, albo przynajmniej członkostwo w Radzie, trzeba by zmienić nieco dekret na korzyść takiego rozwiązania, co pozwoliłoby nam, by Rada mogła funkcjonować.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borys Stanislav Celt
Ekwita
Ekwita



Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:30, 16 Wrz 2007 Powrót do góry

Spiesze z wyjasnieniem wiec:

Sprawa ze nie kazdy jest prawnikiem sluzyc miala temu ze nie kazdy jak prawnik rozumuje, tak jak nie kazdy rozumuje jak ekonomista czy kuturoznawca. Ot i caly problem tej materii.
Nie do oonca mnie przekonuja Twoje wywody odnosnie mozliwosci zrywania obrad ale nie mam zamiaru tez polemizowac. Jesli tak bardzo ci na tym zalezy to taki punkt mozna wprowadzic. Choc jak juz zaznaczylem kwestor i namiestnik na mocy ustawy o urzednikach maja prawo zawetowac dekret Rady nawet po jej obradach. Ponadto Namiestnik ma w Radzie 3 glosy - tak mowi ustawa o urzednikach. Zauwaz prosze ze nawet prawo IR nie dopuszcza mozliwosci zerwania obrad przez samego namiestnika jedynie wyposaza go w instrument mogacy niejako skutecznie oslabic mozliwosc podjecia zlej decyzji przez pozostalych czlonkow rady. Zaznaczam tez drogi Androniku, ze prowincja to nie kwestor czy Namiestnik ale przedewszystkim obywatele w osobach doradcow (ktorych Rada wysluchuje) i prefekci ktorych zazwyczaj jest wiecej niz jeden (ktorzy decyzje podejmuja na wespol z innymi urzednikami). Uwazam, ze jezeli powolujemy Rade zlozona z wszystkich urzednikow prowincji, ktora wysluchuje doradcow, dowodcow garnizonow i innych obywateli to najzwyczajniej w swiecie nie fair byloby zeby jedna osoba w postaci kwestora czy Namiestnika mogla decydowac o tym czy zdanie wiekszosci jest zagrozeniem dla prowincji czy tez nie. Ludzie ucza sie na wlasnych bledach i powinnismy im na to pozwolic.

"Co do sekretarz i roli przewodniczącego, to po namyśle, racją jest i najnaturalniej najlepiej by było, gdyby właśnie ta osoba posiadało prawo przewodniczącego, nie mając prawa głosowania, więc na dobrą sprawę byłaby arbitrem, bezstronnym i najlepiej się do tej roli nadającą."
- marszalek sejmu tez glosuje, a od sedziowania jest kto inny drogi Androniku:)

"Mamy jednakże problem, bo sekretarzem ma zostać Justyna, więc osoba która jest już Prefektem i będzie głosować, tak czy inaczej." - niech glosuje, nie widze problemu, wszystko zgodne jest z przepisami.

"Dlatego, skoro nie posiadamy innej osoby, nie będącej Prefektem, to czyż Przewodniczącym nie powinna zostać osoba, która piastuje najwyższy urząd? - rozstrzygnijcie to miedzy soba ale zaznaczam, ze jesli przejmiesz urzad sekretarza to i tak przeciez bedziesz jako kwestor mial prawo glosu w radzie podobnie jak pelniaca funkcje sekretarza Justyna wystepujaca tez w roli prefekta. Nie rozumiem sensu takiej zamiany."

Możemy jeszcze przyjąć taki wariant, który by zakładał, że przewodniczącym zostaje osoba wybierana przez całą Radę w głosowaniu jawnym, nie tajnym, na okres jednego roku. - wprowadzasz propozycje ktore reguluje propozycja mojego dekretu w nastepujacych punktach:
XL. Sekretarza wybieraja sposrod siebie czlonkowie stali Rady Prowincji zwykla wiekszoscia glosow.
XLIII. Raz wybrany Sekretarz piastuje swa funkcje do momentu jego odwolania, co nastepuje zwykla wiekszoscia glosow na wniosek przynajmniej jednego ze stalych czlonkow Rady Prowincji. Punktu XV. Dekretu o powolaniu Rady Prowincji Sardynii i Korsyki nie stosuje się. - jesli sie nie sprawdzi w funkcji mozna go odwolac, proste.
IV. Glosowanie czlonkow Rady Prowincji jest zawsze jawne.

Tak będzie chyba najlepiej. Bo gdybyśmy nałożyli na sekretarza obowiązek Przewodniczącego i w dodatku jeszcze członka Rady, mogącego głosować, to stanowczo byłoby tego za dużo - ale jesli chcesz przejac urzad sekretarza to i tak jako kwestor bedziesz uprawniony do glosowania.......nie rozumiem o co ci chodzi. Sprawa wyglada wg dekretu obecnie tak:

Justyna (prefekt+sekretarz) z prawem glosu
albo
Andronikus (kwestor + sekretarz) z prawem glosu

Jesli natomiast chcesz rozdzielic funkcje sekretarza od przewodniczacego to moim zdaniem zaczynamy sie w tym momencie bawic w niepotrzebne przepychanki, dziecinade, mnozenie biurokracji, rozmywanie odpowiednich funkcji, etc. mozna by mnozyc.....

Cheerio


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Andronikus Livius
Cesarz



Dołączył: 17 Cze 2005
Posty: 1120 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Aleria

PostWysłany: Nie 17:33, 16 Wrz 2007 Powrót do góry

Rada Prowincji, o której jest mowa w ustawach o urzędnikach, może zostać powołana przez Namiestnika, więc powołanie Rady przez nas, nie może wyglądać podobnie jak to jest w ustawie, gdyż to Namiestnikowi jest nakazane, by obowiązkiem swym powołał Radę. Po co o tym pisze, ano bo większość z tego o czym piszesz Borysie przypomina właśnie tą ustawę, jej charakter i prawny obowiązek istnienia. Na razie więc nie możemy powołać takiej Rady, jak w ustawie, bo jaką by ona miała moc prawną, względem tego IR. Ale dobrze już Borysie, masz słuszność w ostatnim swym zdaniu, że zaczyna się nam zupełnie niepotrzebnie wdzierać dziecinada, to jeżeli chodzi o ogólny wygląd dekretu, a nie tej poszczególnej kwestii odnośnie roli sekretarza.
Trzeba nam ustalić na ten czas ostateczny skład Rady, bo jeżeli chodzi o dekret to możemy go już zaakceptować, z tymi drobnymi poprawkami, o których wspomniałem, a na które przystałeś i jakby zmieniłeś ich sens. Pozostaje nam głos Justyny, niech zgodzi się lub nie na powołanie Rady w myśl dekretu jaki ma tu przedstawiony. Niech również wyrazi swoją zgodę na to czy chce zostać sekretarzem czy też nie.
Co do Lesusa to wysłałem do niego mail i jeżeli nie odpowie w terminie mogącym być przyjętym za najdłuższy czas oczekiwania, to jego osoba w Radzie zostanie odsunięta i w związku z tym, będziemy mogli powołać Radę.
Czyli tak Borysie, jak tylko Justyna wyrazi swoje zdanie, jak tylko Lesus da znać lub nie, będziesz mógł zamieścić post na S&K o dekrecie, ten już z ostatecznym dekretem. Teraz natomiast nie wiedzę problemu, byś napisał króciutki post o propozycji dekretu, ten który miałeś mi przesłać, przed wprowadzeniem dekretu w życie. A gdy zebranie Rady będzie już miało miejsce i dekret już przejdzie do historii to umieszczę go w odpowiednim miejscu na naszej stronie i tym samym będziemy mogli skupić się już na pracy. Przed nastaniem wiosny roześle zawiadomienie do wszystkich członków Rady z datą obrad Rady, z miejscem gdzie się odbędzie i z niektórymi sprawami, które będą tam rozstrzygane. Chodzi mi o to by każdy Prefekt wiedział o tym, że zajmiemy się umowami między miastami i w związku z tym powinien się niejako do tego przygotować. Mam też tu na uwadze inną sprawę, a z umowami związaną. Bo jak już wspominałem, chciałbym by wszystkie miasta prowincji zawarły umowy, ale jak nam wiadomo niektóre miasta nie posiadają Prefektów, ani nie wchodzą w skład Rady. Co w takiej sytuacji robić? Jednym z wyjść jest wezwanie Prefektów- NPC. Czyli:
Nora – Juliusz Sempronius (NPC).
Neapolis - Piotr Cassius (NPC)

A o tym, że Marszałek ma również prawo do głosowania, wiem:)
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borys Stanislav Celt
Ekwita
Ekwita



Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:31, 16 Wrz 2007 Powrót do góry

To w koncu jaki tekst ma ostatecznie dekret bo tak do konca to nie wiem Very Happy Moglbys przedrukowac w kolejnym poscie poprawki jaie beda w koncowej wersji obowiazywaly?
Co sie tyczy miast bez prefektow to oczywiscie zrobisz jak zechcesz bos kwestorem ale na Twoim miejscu ulatwilbym sobie sprawe i przykladowo zawarl umowe:
Miasto Carales i reprezentujacy je prefekt BSC zawiera z miastem Neapolis reprezentowanym przez Kwestora SiK Andronikusa Liviusa...
Wydaje mi sie to sprawniejszym rozwiazanem.

Nie do konca sie zgadzam tez z tym, ze Rada powolana przez Namiestnika nie moze byc identyczna z nasza. Namiestnik ma bowiem obowiazek wynikajacy z zapisu o urzednikach, kwestor natomiast moglby powolac taka rade jako, ze zaden przepis mu nie zabrania Very Happy
Ahhh i jeszcze jedno: osobiscie wolalbym jednak najpierw wysluchac opinii Rady Prawa na temat tego dekretu zanim zostanie on opublikowany na stronie IR. Jak myslisz?

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Andronikus Livius
Cesarz



Dołączył: 17 Cze 2005
Posty: 1120 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Aleria

PostWysłany: Pon 18:15, 17 Wrz 2007 Powrót do góry

punkt XVII i punkt którego niema, mianowicie: "Jest natomiast istotny punkt którego w dekrecie nie ma a który poruszyłeś. Nigdzie nie jest zawarte ze przy nieobecności Namiestnika i Kwestora Rade zwołują prefekci większością głosów, a punkt taki być powinien." na korzyść Prefektów, by i oni mogli zwołać Radę, ale w przypadku, gdy Kwestor lub Namiestnik nie może tego uczynić, czyli gdyby zaistniała sytuacja w której osoby te nie zwołały obrad w terminie mogącym przekroczyć rok, czyli to co obiecałem, że przynajmniej jedno spotkanie musi się odbyć, bo polecą głowy, znaczy moja, jeżelibym nie zwołał zebrania, bez wyraźnego powodu. Jak również w przypadku gdyby mnie nie było. Po prostu trzeba zabezpieczyć pozostałych członków Rady, by i Ci mogli powołać obrady, gdyby zagrażało Radzie przerwanie jej ciągłości, przynajmniej tej rocznej, min. 1 spotkanie na rok.
Borysie, może słusznie byłoby najpierw przesłać Radzie Prawa dekret w takiej formie jakiej mamy teraz, by się z nim zapoznali i wyrazili swoją przychylność na jego funkcjonowanie. Mamy czas, bo jeszcze jest zima, a i na odpowiedź Justyny i Lesusa, musimy jeszcze troszkę poczekać, więc wysłuchajmy opinii Rady, o ile nie będziemy na nią musieli czekać nie wiadomo ile? Bo różnie to może być.
W związku z tym, Borysie, jak tylko sporządzisz już ostateczny wygląd dekretu z tymi drobnymi poprawkami, to proszę Cię byś to Ty przesłał Radzie nasz dekret, oczywiście jeżeli będziesz w stanie, bo jak nie to ja się tym zajmę. Co prawda lepiej by wyglądał gdyby to Kwestor poprosił o wysłuchanie opinii, ale to Ty chcesz zostać adwokatem i nie ukrywam, że z w związku z tym chciałbym, byś to Ty właśnie wysłał Radzie mail. Z całą pewnością by Ci to pomogło w zawodowej karierze. pomijając fakt, że to Ty masz największy udział przy powołaniu Rady. Oczywiście otrzymujesz ode mnie upoważnienie w wystosowaniu do Rady zapytania o opinię w sprawie dekretu.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borys Stanislav Celt
Ekwita
Ekwita



Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:09, 17 Wrz 2007 Powrót do góry

Rozumiem. W takim razie zaraz naniose poprawki i wrzuce dekret na strone Rady Prawa.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borys Stanislav Celt
Ekwita
Ekwita



Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:45, 23 Wrz 2007 Powrót do góry

Rada Prawa sie ustosunkowala......dobrze, ze najpierw poprosilismy o opinie:)
Zabieram sie do nanoszenia poprawek, przy czym nie do konca rozumiem czy wogole Rada moze powstac w takiej konstelacji poniewaz brakuje Namiestnika..... Confused


( 2007-09-20 18:26:46, Quintus Caecilius Metellus Hostilius )
Oto moje uwagi:



1. Głównym organem prawodawczym w myśl przepisów obowiązujących jest Namiestnik prowincji i to on ponosi odpowiedzialność za wydane akty prawne. Rada ma w większości przypadków status opiniodawczo-konsultacyjny niż decyzyjny w myśl uregulowań SCDO.

2. Głosy: namiestnik ma 3 głosy, reszta po jednym w myśl SCDO.

3. Dekret jest źródłem prawa nieznanym w Rzymie w tej formie w jakim funkcjonuje współcześnie. Prawidłowo powinno być edykty, wydawać mają je prawo tylko namiestnicy lub kwestorzy. W ich braku, prawo to przejmuje RA lub osoby przez nią upoważnione. Na marginesie: zarządzenia i dekrety są źródłami prawa stanowionymi przez organy jednoosobowe. Organy kolegialne podejmują uchwały.

4. Skład Rady też jest jasny: Namiestnik, kwestor i 3 najaktywniejszych prefektów. Zadaniem tak powołanej rady jest ogłaszanie i rozstrzyganie przetargów i konkursów na zamówienia publiczne i inwestycje. W reszcie wypadku funkcje są wyłącznie opiniodawcze. W obradach może uczestniczyć z głosem doradczym większa liczba osób, ale prawo głosu mają tylko namiestnik, kwestor i 3 najaktywniejszych prefektów.

5. Pozostałe przepisy należy zmodyfikować, tak by pasowały do ustawowego składu Rady. A wiec są np. członkowie rady i osoby z głosem doradczym. Nomenklatura nie ma znaczenia, byle dało się jasno określić kto jest kim.

6. W imieniu Rady Prawa wskazuję, że przepis SCDO mówiący o 3 prefektach miast w składzie Rady Prowincji należy rozumieć tak, jakby wykluczał on z tego grona namiestników czy kwestorów pełniących funkcje prefekta. Chodzi o to, by oprócz namiestnika i kwestora w radzie zasiadło 3 INNYCH prefektów, by zapewnić jej możliwie zróżnicowany charakter i wewnętrzną kontrolę nad rozstrzyganiem przetargów.

7. Przypominam, że kiedy brakuje namiestnika i kwestora jego funkcję przejmuje Rada Administracji i osoby przez nią wskazane. Dlatego jeżeli nie ma władz prowincji samowładza prefektów jest niedopuszczalna, obowiązki władz prowincji pełni RA. Rozszerzanie praw prefektów jest nieprzewidziane w ustawach a więc obchodzenie tego jest sprzeczne z ustawami a jako takie – dotknięte sankcją bezwzględnej nieważności.



Na razie tyle ode mnie. Proszę o poprawienie statutu prowincji zgodnie ze wskazaniami a potem o ponownego jego przedłożenie Radzie Prawa. W obecnej formie, jeśli statut zostałby uchwalony, Rada Prawa ogłosi jego całkowitą nieważność i anuluje wszelkie dekrety Rady Prowincji, jako sprzeczne z ustawami Senatu Rzymskiego.



Pozdrawiam!

Quintus Caecilius Metellus

Adwokat Senatu, Członek Rady Prawa


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Andronikus Livius
Cesarz



Dołączył: 17 Cze 2005
Posty: 1120 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Aleria

PostWysłany: Nie 20:09, 23 Wrz 2007 Powrót do góry

Widziałem ich odezw w Radzie Prawa. Trudno.
Borysie, skoro nam Rada Prawa tak namieszała i publicznie się ustosunkowała, to w takim wypadku zawiesimy działania niedoszłej Rady Prowincji. Powoła ją Namiestnik. I dobrze, że zaproponowałeś zgłosić dekret dodatkowo Radzie, a nie tylko mnie, bo mielibyśmy małe problemy. A tak to wiemy jak wszystko wygląda, choć poruszyliśmy kwestie Namiestnika i my.
Pozostaje nam jednak inne wyjście. Zjazdy Prefektów i Kwestora, odnośnie sytuacji w prowincji, możliwych przedsięwzięć i wspólnych planów na przyszłość. Musimy w końcu podpisać te umowy między miastowe. Na wiosnę, jeżeli nie widzisz problemów to zwołam pierwszy zjazd, czy będzie Ci to odpowiadała? Chodzi przede wszystkim o umowy, a także o nowe inwestycje, razem będzie nam łatwiej to wszystko pozałatwiać.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borys Stanislav Celt
Ekwita
Ekwita



Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:58, 24 Wrz 2007 Powrót do góry

Tak oczywiscie, mnie to odpowiada. Na przyszlosc trzeba bedzie pisac edykty stricte pod ustawy IR.....ehhhh.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Andronikus Livius
Cesarz



Dołączył: 17 Cze 2005
Posty: 1120 Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Aleria

PostWysłany: Wto 20:20, 25 Wrz 2007 Powrót do góry

To pomyślimy o nowej formie współpracy urzędników w niedługim czasie, trzeba na wiosnę się sprężyć i zacząć realizować co nieco.
Czasem można Borysie ominąć ustawy, trzeba tylko wiedzieć jak, nam się to nie udało Smile

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)